g m p 3



Wykonano: 19.09.2011

Przed biurem zawodów.





Finiszuję

Na mecie udzieliłam głosu nogom

XXXIII Maraton Warszawski 3:26:19










"Najszybszym zwierzęciem na Dysku jest wyjątkowo neurotyczna Wieloznaczna Puzuma, która porusza się tak szybko, że w polu magicznym Dysku osiąga prędkość podświetlną. To znaczy, że kiedy ktoś zobaczy puzumę, już jej tam nie ma.
Większość samców puzumy ginie młodo z powodu ostrego zapalenia stawu skokowego, wywołanego bardzo szybkim bieganiem za samicami, których tam nie ma i - oczywiście - osiąganiem masy samobójczej, zgodnie z teorią względności. Reszta ginie od zasady nieoznaczoności Heisenberga, ponieważ niemożliwe jest, by równocześnie wiedziały, kim są i gdzie są.
Najszybszym owadem na Dysku jest mól książkowy oznaczony numerem .303. ... Dorosły mól książkowy .303 potrafi przegryźć się przegryźć się przez półkę książek tak szybko, że rykoszetuje od ściany. "


Terry Pratchett


Mając powyższy cytat na uwadze, nie osiągałam w warszawskim maratonie tak zawrotnych prędkości i pogodziłam się z tym, że sezon jesienny 2011 muszę sobie odpuścić.
Jednak samego udziału w maratonie warszawskim sobie nie odpuściłam, choć już nie raz zastanawiałam się co sprawia, że ciągle go biegam (może dlatego, że liczę na znajomych kibiców, których też niestety specjalnie wielu dolilczyć się nie mogę). Jednak tym co byli bardzo dziękuję za spotkanie i fotki
Reasumując: wszystko przemawia na niekorzyść Warszawy. Bardzo wysoka opłata startowa, z której żadna specjalna korzyść dla uczestników nie wynika jest pierwszym sygnałem ostrzegawczym. Spojrzenie na mapę trasy rozwiewa resztę wątpliwości - od maratończyków bierze się kasę, a potem wywala się ich na peryferie, żeby sobie tam pobiegali po podmiejskich ścieżkach, nikomu nie przeszkadzając.
Praktycznie nagrody w stołecznym maratonie nie są przewidziane. Teoretycznie są - w klasyfikacji generalnej, ale do tych nagród Warszawa importuje grupę zagranicznych eliciarzy, którym płaci za zrobienie wyniku, więc klasyfikacja generalna jest poza zasięgiem amatorów, a nagród w kategoriach, o które mogliby powalczyć nie ma.
Dlatego wygranie swojej kategorii w Warszawie, z marnym wynikiem i z powodu tego, że w tej sytuacji nikomu się nie chciało ze mną ścigać, nie uważam za żaden sukces.

wizulizacja XXXIII Maratonu Warszawskiego