XIII Poznań Maraton 3:17:45
|
|
|
|
"Working from seven to eleven every night,
It really makes life a drag, I don't think that's right.". "
Led Zeppelin
a tak to wyglądało
Przebiegnięcie maratonu jest znacznie łatwiejsze niż myślą ci co nie spróbowali tego zrobić.
Żeby jednak zrobić to bez większego bólu i zdążyć przed zamknięciem linii mety potrzebna jest REGULARNA aktywność fizyczna.
Na tę regularnść trzeba wygospodarować czas i to nie jednorazowo, tylko wrzucić sport w harmonogram dnia codziennego.
Czasem sprawa jest skomplikowana, czego jestem przykładem.
Dojazd do pracy to niestety dobra godzina, jeśli oczywiście pojadę o świcie zanim zaczną się korki. Powrót - znacznie gorzej - już się
korków nie da ominąć, więc trwa conajmniej 1,5 godziny, do tego po drodze jakieś zakupy - więc powrót realnie trwa 2 godziny.
Praca 8 godzin, co w sumie daje 11 godzin nieobecności w domu. Trzeba obsłużyć siebie czyli spać, zjeść, umyć się itd,
no i zająć się rodziną, dzieci powychowywać, gotować, prać, sprzątać. I to też nie są czynności jednorazowe, czyli trzeba je
jakoś zmieścić w 24 godzinach doby.
Jeśli się nie da, pojawia się wewnętrzny konflikt i trzeba ustawić priorytety. No i tu niestety trening musi przegrać.
Można próbowac inaczej - zwiększyć obroty - żyć w biegu - nie tylko kiedy się biega, ale cały czas.
Chciałam Poznań pobiec trochę lepiej. Generalnie, to w ogóle chcę biegać trochę lepiej.
Lepiej niż co?
Lepiej niż bym biegała, gdybym to robiła na tyle na ile pozwala mi czas.
Bardzo chciałam w tym roku przebiec maraton w czasie krótszym niż 3 godziny 20 minut. Po co? - tak sobie.
Kiedyś to nie był żaden problem, ale nagle po wypadku w styczniu 2011, ta bariera stała się dla mnie nieprzekraczalna, więc chciałam w końcu ją sforsować.
No i udało się. Niewiele, ale zawsze coś.
Przy idealnej pogodzie, na świetnie zorganizowanym poznańskim maratonie.
|
|
|
|
|
|
|