g m p 3



Wykonano: 02.05.2010

start

Pierwsze 11 kilometrów zaliczone

Kryzysik po trzydziestce

Trzydzieści dwa na liczniku

Czterdzieści dwa na liczniku

Czyli mój maraton dobiega do mety.

Volkswagen Prague Marathon 3:20:28











"Hold me closer tiny dancer
Count the headlights on the highway
Lay me down in sheets of linen
You've had a busy day today"



Jeżeli wciąż będziesz myśleć, że skały nie powinny latać, ona może cię usłyszeć i da się przekonać. I wtedy się okaże, że masz rację.
Terry Pratchet.


Biegnąc Pragę wróciłam pamięcią do czasów młodości i uświadomiłam sobie, że wtedy nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło pokonanie "z buta" dystansu np. Wrocław - Trzebnica , a już na pewno nie wydawało mi się możliwe żeby taką odległość próbować biec.
I po tym nastąpiła destrukcyjna refleksja, że przecież to jest dla mnie niemożliwe, żeby tak biec bez przerwy przez 42 kilometry. No i wtedy zdecydowałam się już nigdy więcej czegoś takiego nie myśleć, żeby przypadkiem nie okazało się, że mam rację.
Praga jest troszeczkę podobna do Wrocławia. Tylko, że z Wrocławia niewiele po wojnie zostało, mimo, że nieco go odbudowali, więc Wrocław nie umywa się do tego, co można zobaczyć w Pradze.
Jak się ogląda starą część Pragi, to niemal każdy dom to perełka. Tylko dobrze jest choć na chwilę skołować sobie jakiegoś przewodnika, żeby z grubsza wiedzieć co się widzi.
Część trasy praskiego maratonu, biegnie przez stare miasto. Niestety te najatrakcyjniejsze widokowo fragmenty biegnie się trudniej, bo po kostce, ale warto, bo jest na czym oko zawiesić. Zwłaszcza, że parę razy, ze względu na pagórkowate ukształtowanie powierzchni miasta, mieliśmy panoramiczne widoki na niesamowitą zabytkową zabudowę.
Natomiast jeśli chodzi o organizację samego maratonu, to dostrzegam "stołeczny syndrom". Polega on na tym, że organizatorzy uważają, iż mogą sobie olewać uczestników, bo frekwencja i tak będzie z racji wyjątkowej lokalizacji imprezy.
Popierwsze brak informacji!!
Począwszy od strony internetowej, gdzie najpotrzebniejszych informacji trzeba było zawsze szukać, a rzeczy "potrzebne inaczej" typu Expo, Marathon Music Festival czy Women's Challenge itp. wyskakiwały wszędzie i tylko denerwowały, a skończywszy na wynikach maratonu, zupełnie nieosiągalnych dla uczestnika kończącego ten bieg. Tzn biegacz otrzymywał on na komórkę info o uzyskanym czasie i nic ponadto, nie mógł się znikąd dowiedzieć: ani swojego miejsca w klasyfikacji, ani nawet tego kto i z jakim wynikiem wygrał ten maraton.
Ja byłam dodatkowo zawiedziona, bo w sobotę przyjechałam parę minut po 18 i już nie było dla mnie ani pasta party, ani koszulki, a przecież wszystko miało być do 20:00. O koszulkę musiałam się wykłócić, bo obiecałam córce koszulkę z Pragi, no i też jak tu nie mieć koszulki z maratonu który się biegło! W końcu łaskawie dali mi, choć z oporami ale nawet jakąś lepszą, która mi nie przysługiwała. Jednak to nie byłą moja wina, że im zabrakło tych właściwych.
Założenie, że frekwencja w Pradze czy innej stolicy i tak będzie, bez względu na olewkę organizatorów tylko częściowo jest prawdą. Z jednej strony przecież nawet gdybym wiedziała, że mnie oleją, to i tak bym przyjechała pobiegać po tym pięknym mieście. Natomiast z drugiej strony, gdyby organizatorzy zachowali się ok., to chętnie bym tam pobiegła kiedyś raz jeszcze, a tak to może jeszcze wrócę do Pragi, ale już na samo zwiedzanie.
I z tej przyczyny np. liczba uczestników naszego poznańskiego maratonu jest porównywalna z frekwencją w Pradze, nie mówiąc o tym, że Warszawę, to Poznań bije na łeb. Reasumując: stołeczna lokalizacja owszem przyciąga uczestników, ale żeby na tę imprezę chętnie wracali, to muszą być z szacunkiem traktowani.
Jeszcze rzeczą godną uwagi są świetne wyniki uzyskane przez zwycięzców Volkswagen Prague Marathon: Kiptanui Eliud 02:05:39!! , dalsze czasy zresztą też: 02:07:11, 02:07:23, 02:08:04, 02:09:09, a pierwsza kobieta: Kirop Helena Loshanyang 02:25:29 .


gmp3 :
Hura chyba działa! Naprawiłam już!

test
Czy zadziała